#3 Makijaż z Wibo - Prosty, ale lekko ekstrawagancki
Kuferki wizażystek pękają w szwach od stosów drogich kosmetyków, którymi sprawne ręce profesjonalistki potrafią zmalować cuda. Ogromne paletki mieniące się kolorami niczym tęcza, podkłady, pudry, rozświetlacze i wszystko to, o czym każda kobieta marzy... Czy jednak zwyczajna JA, zabiegana studentka i marzycielka z głową w chmurach nie może pozwolić sobie na odrobinę luksusu? Chce wyjść na przeciw stereotypom i pokazać, że dobre kosmetyki wcale nie musza być drogie, a odrobina wyobraźni dostarczy Ci nie mało frajdy podczas codziennego makijażu. Raz, dwa, trzy... zaczynamy!
Jeżeli jeszcze ktoś nie natknął się nigdy na uroczą szafeczkę kosmetyków Wibo, którą znajdziemy w każdym Rossmannie - nie wie, jak wiele traci. Sama przez pewien czas omijałam ją szerokim łukiem, bo wychodziłam z założenia, że to co tanie, nie może być przecież dobre. Z kobiecą ciekawością nie da się jednak wygrać i o moich nabytkach z Wibo moglyście poczytać już tutaj, jak i w poście o 5 kosmetykach z Wibo, które trafiły do mojej kosmetyczki. Dzisiaj przychodzę z kolejnymi nowościami, a wstyd mi przyznać, że na żaden z produktów nie mogę ponarzekać.
Jeżeli jeszcze ktoś nie natknął się nigdy na uroczą szafeczkę kosmetyków Wibo, którą znajdziemy w każdym Rossmannie - nie wie, jak wiele traci. Sama przez pewien czas omijałam ją szerokim łukiem, bo wychodziłam z założenia, że to co tanie, nie może być przecież dobre. Z kobiecą ciekawością nie da się jednak wygrać i o moich nabytkach z Wibo moglyście poczytać już tutaj, jak i w poście o 5 kosmetykach z Wibo, które trafiły do mojej kosmetyczki. Dzisiaj przychodzę z kolejnymi nowościami, a wstyd mi przyznać, że na żaden z produktów nie mogę ponarzekać.
Każdy z produktów zrecenzuję jednak w kolejnym poście, także zajrzyjcie tutaj niebawem...