Who owns the crown? Limitowana kolekcja Wibo na nadchodzącą jesień

Która z nas nie zasługuje na luksus? Elegancka sukienka, która idealnie podkreśla figurę, złoty naszyjnik spływający po szyi czy aksamitna chustka otulająca obojczyki. Może torebka od Versace? Jaki kraj, taki obyczaj, jaka kobieta, takie preferencje. Dla mnie luksusem jest makijaż, który podkreśla atuty i ukrywa mankamenty. Mocny, błyszczący i niesamowicie... ekstrawagancki. Cóż, marka Wibo wyszła na przeciw moim oczekiwaniom, bo na widok nowej kolekcji Who Owns The Crown moje oczy zapłonęły a serce szybciej zabiło... W końcu w każdej z Nas jest odrobina z księżniczki. 


Ptaszki ćwierkają, że w nadchodzącym jesiennym sezonie znów postawimy na wyraźny, mocny makijaż. U mnie bez wątpienia królować będzie błysk, gdyż w mojej kosmetyczce więcej jest rozświetlaczy niż czegokolwiek innego. A jakby tego było mało, Wibo zafundowało mi kolejne kosmetyczne perełki, które świetnie wpisują się w ten look. Będzie więc błyszcząco, elegancko, świeżo i... nietuzinkowo. Rozświetlacz w formie mgiełki, kolejny zastępca Mary-Lou i rozświetlający podkład dla każdej cery.


Wibo - Rozświetlacz Royal Glow 

Niezbędnik imprezowy. Kosmetyk, który nie tylko pięknie prezentuje się na półeczce, ale pozwala poczuć się niczym gwiazda wielkiej sceny, aktorka z lat 50 uwodząca jednym spojrzeniem. Vintage Glow to nic innego jak perfumowany rozświetlacz do ciała. Przypomina miniaturkę perfum, a design zachowuje urok wspaniałych czasów tego stylu. Jego nietypowość polega na sposobie aplikacji i wielofunkcyjności. Włosy? Jasne! Ramiona? Proszę bardzo! Dekolt mieniący się błyszczącymi iskiereczkami? Jak znalazł! Delikatne przyciśnięcie czarnej pompki sprawia, że w powietrze wystrzeliwuje salwa migoczących drobinek i unosi się w powietrzu wraz z delikatnym zapachem, by chwile później opaść na skórę. Wibo miało już w swojej ofercie taki produkt, ale jego nowy design chwyta za serce jeszcze mocniej. Tak może błyszczeć tylko królowa. 
Cena: 22,59 zl /SKLEP

Wibo - Sztuczne rzęsy Royal Lashes

Zatrzepotać rzęsami może każdy, nawet mój chłopak. Sęk w tym, że nie w każdym przypadku wygląda to spektakularnie. Moje rzęsy odżyły wraz z nową odżywką, ale przy mocnym makijażu można się spodziewać niewyraźnych igiełek, które wystają ponad kocią kreską. To odwieczny problem kobiet. Ktoś jednak zastanowił się nad tym przez dłuższą chwilę i... stworzył je. Sztuczne rzęsy, które znajdziemy na rynku w przeróżnych kształtach, kolorach i długościach. Dlaczego więc Wibo nie miałoby pochwalić się swoim projektem? Długie - chociaż opis sugeruje naturalną długość i tak seksowne, że nawet Angelina Jolie może pozazdrościć takiego spojrzenia ich właścicielce.  W opakowaniu znajdziemy malutki klej, chociaż przy kapryśnej powiece warto mieć swój ulubiony i szczególnie wytrzymały. Magii sztucznych rzęs nie da się opisać, jej trzeba po prostu ulec. Takie rzęsy powinny grzecznie czekać w szufladzie opatrzonej napisem ''na wystrzałową imprezę''. Bo takie są. Po prostu - wystrzałowe. Jesteś gotowa to sprawdzić?
Cena: 9.90 zł /SKLEP


Wibo - Podkład Royale Skin

Skóra po królewsku musi błyszczeć i... być zdrowa. To podstawa ładnie wyglądającej cery. Jeżeli tylko dostarczamy jej najpotrzebniejszych składników, bywa mniej kapryśna (chociaż jak na królową przystało, od czasu do czasu ma prawo stroić fochy) a aplikacja produktów staje się przyjemniejsza. A może tak połączyć przyjemne z pożytecznym? Podkład Royal Skin ma nie tylko wyrównać koloryt skóry, czy ukryć niedoskonałości, ale także odżywiać skórę i ujędrniać ją. Sprawdzi się w przypadku każdej cery, nawet dojrzałej, dlatego śmiało mogę dzielić się nim z mamą. W składzie znajdziemy olej brzoskwiniowy oraz wyciągi z moreli a produkt wolny jest od parabenów i posiada także filtry UVA/UVB. Tylko dostępne odcienie pozostają jego piętą Achillesową. Są trzy, jednak żaden nie sprawdzi się u typowego bladziocha. Mogę jednak polecić zmieszanie go z odrobiną The One Foudation, o którym zresztą pisałam całkiem niedawno.
Cena: 19,99 zł /SKLEP


Cienie do powiek Shiny Queen

Cień do powiem, który zapewne niczym nie różniłby się od swoich braci z serii Quattro, gdyby.... nie te fantazyjny wzrorek, który budzi wiele kontrowersji. Wiele już było na rynku produktów mozaikowych, ale jeszcze żaden znany mi dotąd nie przyciągał tak uwagi. Cztery cienie o wysokiej pigmentacji: od pięknej perły, po złoto, na czerni skończywszy. Najjaśniejszy z nich może być świetnym 'dzienniakiem', ale także pełnić funkcję rozświetlacza, bo kolorystyką przypomina słynną Mary Lou od theBalm. Pierwszy raz zwróciłam uwagę na... zapach cieni. Te z serii Quattro pachną delikatnie, ale słodko, natomiast ta wersja kojarzy się z zapachem nadmorskiej soli. Baza pod cienie dodatkowo podbija błyszczący efekt i przedłuża trwałość. Imprezowy look na medal.
Cena: 12,99 zł /SKLEP

Wibo - Rozświetlacz Royal Shimmer

Czy znajdą się tutaj fani Diamond Illuminator? Tak, to wspaniały zamiennik dla Mary-Lou, chociaż ja osobiście bardziej zakochałam się w rozświetlaczu w kuleczkach. Wersja DI powędrowała w ręce mojej mamy, a teraz w moich rękach znalazła się nowiusieńka wersja, sygnowana podpisem Pauliny Krupińskiej, jeszcze lepsza i bardziej błyszcząca. Tym razem to rozświetlacz może pełnić funkcję cienia, a niewielkie rozmiary opakowania idealnie nadają się do malutkiej kosmetyczki. Wady? Jakie wady! Zalety? Rozmiar, cena, pigmentacja, dostępność i niesamowity efekt, jaki uzyskamy z jego pomocą. Moim zdaniem żadna inna marka nie ma w swoim asortymencie tak imponującej liczby rozświetlaczy, godnych polecenia.
Cena: 10,99 zł /SKLEP


Wibo - Lakiery Royal Manicure

Błyszczący look nie ogranicza się jedynie do rozświetlacza. Dłonie są wizytówką kobiety, dlatego warto zadbać, by i nasze paznokcie wyglądały iście królewsko. Jakie kolory wybrać? Czerwień zawsze jest niezawdodna, ale także złoto i srebro nigdy nie wychodzą z mody. Właśnie takie odcienie znajdziemy w kolekcji Royale Manicure. Metaliczny efekt, zachowane trendy nadchodzącej jesieni - czego chcieć więcej. Lakiery tylko dla odważnych kobiet, które lubią zwracać na siebie uwagę. Jeden słoiczek to 8,5 ml produktu. Ileż pięknych paznokci można nim zmalować... moim faworytem jest srebro.
Cena: 7,69 zł /SKLEP

Ekstrawagancka Blog

Wibo - Lakiery Golden Nails

Kolejny metaliczne lakiery? Czemu nie! Tworzy niesamowitą chromową powierzchnie na płytce paznokcia. Ponoć to ulubiony odcień Polek - całkowicie się z tym zgadzam. Czerwony lakier na paznokciach jest tak kochany, jak mała czarna w szafie. Pewne kosmetyki stają się po prostu kultowe.
Cena: 7,69 zł /SKLEP


Wibo - Eyeliner Queens' Eyes

Ostatni produkt z limitowanej edycji Wibo. Bardzo nietypowy eyeliner, o metalicznym, srebrnym połysku. Jeszcze nie ma go w moich zbiorach, ale niech tylko nadarzy się okazja, by zajrzeć do Rossmanna! Jego formuła zapewnia krótki czas schnięcia i długotrwały efekt, co by się zgadzało w porównaniu z pozostałymi eyelinerami, jakie ma marka w swoim asortymencie. Już niedługo będę miała okazję to zweryfikować. Ten produkt jest drugim, najbardziej kuszącym produktem tej serii, zaraz po perfumowanym rozświetlaczu. Mam nadzieję, że już niedługo zobaczycie na blogu makijaż z tym kosmetykiem w roli głównej.
Cena: około 10 zł /SKLEP ROSSMANN


Wibo - Rozświetlacz Diamond Skin

Na koniec produkt, który ostatnio znalazł się w moich kosmetycznych zbiorach. Jakiś czas temu wykończyłam do cna najlepszy puder, jaki miałam okazję do tej pory używać - Wibo Fixing Powder. Tym razem mam okazję poznać jego nieco inną wersję - ten zapach, formuła i kolagen w składzie. Diamond Skin to jeden kosmetyk, który ma zapewnić jedwabiste wykończenie makijażu, rozświetlić go i wygładzić cerę. Określiłabym go jako świetny gadżet do makijaży sesyjnych. Za dnia można go zmieszać z wyżej wspomnianym Fixing Powder albo zastąpić nim bazę rozświetlająca. Pomoże w ukryciu zmęczenia i odejmie kilka zbędnych lat.
Cena: - /SKLEP -



Nowa kolekcja pozwala błyszczeć każdej z Nas. Nie ma czasu na jesienną depresję, kiedy można zaszaleć z makijażem i przetańczyć całą noc. Dla zainteresowanych - warto się pośpieszyć, bo to limitowana edycja i szybciutko może zniknąć z półek. Wystarczy spojrzeć jak ciekawy jest asortyment! No i te niziutkie ceny... Dzisiejszy wpis to tylko krótkie przedstawienie całej kolekcji Wibo Who Owns The Crown. Żeby jednak pokazać uniwersalność kosmetyków i ich możliwości zastosowania - już niedługo nowy wpis, w którym królować będzie makijaż wykonany wyżej wspomnianymi kosmetykami. W pierwszej kolejności szykuję ekstrawagancki make-up, w którym postaram się użyć jak największej ilości produktów. Z czasem powstanie również dzienny makijaż rozświetlający,