25 kosmetyków i zero kalorii, czyli kalendarz adwentowy od LookFantastic

Zdradzę Ci sekret dotyczący tego, jak uszczęśliwić kobietę. My po prostu kochamy niespodzianki, kosmetyki i święta Bożego Narodzenia. A gdyby to połączyć w całość? Co z tego wyjdzie? Ktoś już na to wpadł i stworzył Kalendarz Adwentowy! Pierwszy był oczywiście ten ze słodyczami, ale cóż, czekolada jest zarówno naszym przyjacielem, jak i wrogiem. Wygrała więc wersja kosmetyczna. Po pierwsze - nie pójdzie w boczki. Po drugie - umili czas oczekiwania na Boże Narodzenie, a po trzecie... czy mówiłam już, że tam jest 25 kosmetyków, o których mówi się głośno i które chwali się na całym świecie?


Jest ogromny, pulchniutki i czerwoniutki - zupełnie jak święty Mikołaj. Tak wygląda tegoroczna edycja kalendarza od LookFantastic. To chyba najpiękniejszy kalendarz, jaki w tym roku widziałam. Minimalistyczny design i porządne wykonanie - szafeczka, w której znajdują się szufladki ma grube ścianki i zamykanie na magnes. Po spełnieniu swojej roli, kalendarz może dostać drugie życie - jako ogromny organizer na biżuterię czy inne drobnostki. Ale halo, halo... czy kalendarz rzeczywiście może być wspaniałym prezentem? I kogo może uszczęśliwić?
Mimo, że mamy dopiero październik, to kalendarz dostępny jest już od początku miesiąca. Czy to nie za szybko? Czy wtóruje czekoladowym Mikołajom, które dostępne są już w supermarketach? Ależ skąd! Kalendarz adwentowy bardzo szybko się wyprzedaje, a jeżeli zostaną jeszcze jakieś sztuki, to znikną ze strony zapewne do połowy listopada. Wszystko po to, by przesyłki dotarły do wszystkich, a kalendarze LookFantastic wędrują przecież do szczęśliwców w różnych krajach. Dlatego jeżeli rzeczywiście marzycie o takim kalendarzu, to nie czekajcie z zamówieniem. Na dole wpisu znajdziecie kody rabatowe i szczegółowe informacje!


IDEA LOOKFANTASTIC 

Czy znacie już Beauty Boxy od LookFantastic? Regularnie pojawiają się na moim Instagramie, a jak klikniecie TUTAJ, to przeczytacie o jednym z pudełek. Założenie jest takie, by co miesiąc wysyłać do subskrybentów pudełka niespodzianki, w których znajdują się produkty ekskluzywnych marek. Jest ich sześć - zazwyczaj są to miniaturki, ale pojawiają się także kosmetyki pełnowymiarowe. Cena boxa w przeliczeniu do jego zawartości jest bardzo opłacalna. Dzięki temu możemy poznać marki znane na całym świecie i zdecydować, czy rzeczywiście chcemy kupić wersje pełnowymiarowe. To również świetna okazja, by poznać nowe marki - w każdym kraju zupełnie inne kosmetyki są aktualnie na topie. Dla przykładu, dzięki boxowi LookFantastic polubiłam węgierskie produkty Omorovicza i kolorówkę Illamasqua. 

Kalendarz adwentowy jest niczym rozszerzona wersja Beauty Boxa. Kosmetyków jest tyle, ile dni oczekiwania, a wybrane do tego pudełka marki znane są na całym świecie. Czego można się spodziewać? Czy chcielibyście poznać jego zawartość?

Nie bójcie się! Jestem jedną z tych, co poddaje swoją silną wolę próbie. Z poznaniem wszystkich kosmetyków wstrzymam się więc do grudnia i każdy rozpakowany kosmetyk będę codziennie pokazywać na Instastories. A tymczasem... zdradzę tylko dwa produkty, które pojawiły się już na plakatach promocyjnych, a które mogą Was zachęcić do poznania kalendarza...


25 szufladek i 25 ekskluzywnych kosmetyków, czyli jakich produktów można się spodziewać...

Jest LookFantastic, więc jest też kosmetyczny zawrót głowy. Aż gorąco mi na samą myśl, że jeszcze tylko ciutkę ponad miesiąc i dobiorę się, kawałek po kawałku, do tego czerwonego cuda. Jako że plakaty promocyjne zdradziły co nieco o tym, czego się spodziewać, to ja również pokażę Wam  dwa produkty, o których oficjalnie poinformowano, a na których widok pisnęłam nawet z radości.

Już w pierwszej szufladce znalazła się pełnowymiarowa paletka do konturowania od marki HD Brows. Z lusterkiem i sześcioma wkładami, które posłużą do pełnego konturowania buzi. Przykładowa cena podobnej paletki tej marki to koszt 60£. Zaczyna się więc fantastycznie, a to tylko pierwsza szufladka...


Oprócz tego, w kalendarzu nie mogło zabraknąć także produktu od Illamasqua. Tutaj nie zdradzę numerka szufladki, niech to będzie niespodzianka. Również kształt kieszonki nie będzie żadną podpowiedzią - nie są one wyznacznikiem tego, jaki znajduje się w nich kosmetyk. Dla przykladu pierwsza szufladka wydawała się bardzo mała i niepozorna, a znalazła się w niej paletka. Wracając jednak do kolejnego kosmetyku - puder rozświetlający w kasetce z lusterkiem jest ogromny, piękny i błyszczący. O podobnym, ale w innym odcieniu pisałam już we wpisie o samej marce Illamasqua, o TUTAJ

Ale to tylko 2 produkty na 25. Czego więcej się spodziewać? Będzie też coś od marki Omorovicza, GlamGlow, Lipstick Queen i Molton BrownW kalendarzu pojawia się zarówno kolorówka, jak i produkty do pielęgnacji włosów i całego ciała. Jeżeli chcecie jednak zobaczyć pełną zawartość - na YouTubie pojawiły się już pierwsze filmiki z openboxami. 


Ile kosztuje kalendarz adwentowy?

A teraz chyba jedna z ważniejszych kwestii - ile kosztuje taki kalendarz? Warto zacząć od tego, że wartość kosmetyków, które znalazły się w tej edycji, to łączna wartość ponad 1400 zł. A ile płacimy? Standardowa cena to 450 zł, ale... nie może się obyć bez kodów promocyjnych. Przy subskrypcji Beauty Boxa, dostajemy rabat o wartości 20%. Jak go aktywować? Wystarczy dodać oba produkty do koszyka i wpisać kod ADVENTBB


___________________________
Kalendarz ponownie wrócił też na główną listę, więc zniżka na stronie będzie w tej chwili na niego działać! Chwilowo jest to – Kup 1 produkt: -15%, Kup 2 lub więcej: -20% z kodem SZALONA. Dostawa z opcją śledzenia jest darmowa, jeżeli kwota przekracza 350 zł, a jeżeli jest wyższa niż 200 zł, to gratis mamy przesyłkę standardową. 

Czy cena jak za kalendarz nie jest za wysoka? Jeżeli porównać tę edycję z wersją od Nuxe za 305 zł czy Lumene za 465 zł, to kalendarz od LookFantastic wypada najlepiej - mamy tutaj ogromny wybór marek oraz kilka wersji pełnowymiarowych kosmetyków kolorowych. 

Oficjalnie przedstawiłam Wam mojego grudniowego towarzysza. Ale gdzie tu taki kalendarz w życiu minimalistki? A więc LookFantastic serwuje boxy, które jako jedne z niewielu przekonują mnie swoją uniwersalnością i jakością. Wiele polskich pudełek zawiodło mnie w tej kwestii i nie subskrybuję ich właśnie ze względu na kosmetyki, które okazują się zazwyczaj zbędne. W przypadku LookFantastic, nawet jeżeli trafiam na produkt nie dla mnie - nadaje się on na prezent dla drugiej osoby. Stąd ogromna radość, że poznam też zawartość kalendarza i jest to jeden z najmilszych prezentów okołoświątecznych.



Czy mieliście okazje mieć już swój adwentowy kalendarz w wersji kosmetycznej? A może dopiero szukacie swojego pierwszego kandydata?