Oh! Tomi, jaki z Ciebie słodki mus! / Hot Coffee Shower Mousse

Jeżeli miałabym się przyznać, do jakich kosmetyków z pielęgnacji mam słabość, to mogę podawać Wam aż trzy kategorie - maseczki, produkty do kąpieli i... peelingi. O tak, dobry zdzieracz nie jest zły! O ile z peelingami do twarzy uważam, to poza samą buzią, moja skóra łaknie częstego usuwania martwego naskórka. A jak kosmetyk jeszcze ładnie pachnie, zachwyca konsystencją i swoim wyglądem - no cóż, wtedy warto takiemu produktowi poświęcić chwilę. Z ogromną przyjemnością chciałabym przestawić gościa honorowego - mus pod prysznic Oh! Tomi Hot Coffee Shower Mousse z kolekcji na chłodne dni WISHES.

Ekstrawagancka Kosmetyki Polska Blogerka Opinia

I chociaż produkt wygląda naprawę słodko - a pachnie jeszcze lepiej - to uprasza się nie oblizywać ze smakiem, bo to pokarm dla ciała, ale jedynie pod prysznicem. Ale jak go używać? O tym za chwilę. Na początek warto odpowiedzieć sobie na podstawowe pytanie: czym właściwie jest?

- Mus, pianka czy peeling?

A wszystko w jednym! To przykład kosmetyku uniwersalnego - z jednej strony myjący mus, który naprawdę łatwo się rozprowadza, a z drugiej - peeling, który delikatnie usuwa martwy naskórek. Nie pieni się tak, jak tradycyjne żele pod prysznic czy mydło, tylko w kontakcie z wodą zamienia się w delikatną, nawilżającą piankę. Która dodatkowo pachnie obłędnie. 

JAK UŻYWAĆ? - Produktu używamy pod prysznicem bądź podczas kąpieli. Skóra musi zostać wcześniej zwilżona wodą. Mus najlepiej nakładać okrężnymi ruchami - tak, jak w przypadku tradycyjnych peelingów. Podczas takiego masażu produkt zamieni się w delikatną piankę, którą łatwo będzie spłukać - nie zostaną na skórze żadne drobinki. Warto wspomnieć, by przy wrażliwej skórze zwrócić szczególną uwagę na delikatność ruchów.

Ekstarwagancka Blog Opinia

Czy musu można używać codziennie? Właściwie nie ma takiego przeciwskazania, jednak... skóra  po intensywnym peelingowaniu zawsze potrzebuje czasu na regnerację. Peelingując ciało pozbywamy się obumarłego naskórka - a ten musi najpierw zacząć się łuszczyć. Dlatego mus jest dobrą alernatywą, by używać go 2-3 razy w tygodniu przy bardzo delikatnym masażu bądź raz na tydzień, jeżeli mowa o intensywnym peeligu.

Goraca kawa pod prysznicem

Nie jestem kawoholikiem, ale mieszkam z takowym. Czasami budzi mnie cichy pomruk ekspresu do kawy i zapach, który dociera do naszego pokoju wprost z kuchni. Bardzo podobnie pachnie produkt Oh! Tomi, tyle że jest w nim więcej słodkości - kojarzy mi się raczej z aromatem capuccino. Pewne jest jednak to, że jeżeli lubicie zapach kawy, to nie będziecie czuć się zawiedzeni. Produkt pochodzi z serii WISHES, kojarzącej się chłodną pogodą. Sam napis na puszce mówi sam za siebie - Baby, it's cold outside! To taka mała odpowiedź, że to raczej propozycja jesienno-zimowa niż letnia.

Działanie: oczyszczające, nawilżające, pielęgnujące
Rodzaj skóry: każdy rodzaj skóry
Zapach; kawowy
Opakowanie: 250 ml
Cena: około 40 zł
Gdzie kupić? - Pianka do mycia o zapachu gorącej kawy OH!TOMI

Recenzja Blog Opinia

Co w składzie piszczy?

Skład nie jest długi ani szczególnie skomplikowany - właściwie jego przestudiowanie to zaledwie chwila. To typowy, raczej drogeryjny produkt myjący. Nie można go dopisać do kosmetyków naturalnych ze względu na niektóre konserwanty - Phenoxyethanol i Tetrasodium EDTA  . Czasami mówi się, że chlorek sodu może przesuszać skórę, ale po zużyciu połowy opakowania pianki ani razu nie zauważyłam niczego podobnego. Natomiast zamiast owianych złą sławą SLS-ów i SLES-ów, pojawił się inne, lepej tolerowane przez skórę zamienniki - Sodium Cocoyl Isethionate oraz Disodium Lauryl Sulfosuccinate, które posiadają właściwości pianotwórcze. 

SKŁAD: Sodium Chloride, Glycerin, Aqua, Sodium Cocoyl Isethionate, Sorbitol, Disodium Lauryl Sulfosuccinate, Propylene Glycol, Parfum, Phenoxyethanol, Denatonium Benzoate, Tetrasodium EDTA, CI 19140, CI 16255, CI 28440, CI 17200, CI 42051.

Recenzja Blog Opinia

Drugie życie metalowej puszki

Nie lubię wyrzucać i marnować opakowań po kosmetykach - dlatego często sięgam po takie, które będę mogła wykorzystać ponownie. Jeżeli wybietam plastik, to staram się, by był dobrej jakości. Czasami trafi się także szkło po serum czy soli do kąpieli albo... metalowa puszka.
A do tego ładna, metalowa puszka w pastelowych kolorach. Dla takiej znajdzie się jakieś szczególne zastosowanie - może jako pudełeczko na guziki albo skarbonka. Jedno jest pewne - dostanie swoją drugą szansę. Warto zwracać uwagę na takie drobne szczegóły. 

Recenzja Blog Opinia Ekstrawagancka

Gorąca kawa o poranku albo na ''dobranoc'' - i nie będę miała po niej problemów ze snem. Ba, taka kąpiel z pachnącymi kosmetykami bardzo sprzyja szybkiemu usypianiu. Słowem końcowym...

To nie jest typowy peeling, nie jest to też klasyczna pianka pod prysznic. To mix tych kosmetyków, a w dodatku o zapachu gorącej kawy. Opakowanie - o dziwo - metalowe, także kusi dać mu drugie życie, chociaż może nieco inne niż dotychczas. Wydajność to kwestia gustu - ja tam lubię wysmarować się takim pachnącym musem od góry do dołu, ale można też nastawić się na wersję bardziej oszczędną. Produkt po otwarciu ma termin ważności sięgający trzech miesięcy, więc może warto podzielić się nim z domownikami? Mimo, że nie jest to produkt stricte naturalny, to skład wciąż prezentuje się lepiej niż większość kosmetyków z wyższej półki. Jest uniwersalny, pachnie obłędnie i sprawdzi się w nadchodzącym, jesienno-zimowym okresie. 

Oh! Tomi ma w swojej ofercie naprawdę dużo pachnących kosmetyków - najwięcej jest zdecydowanie zapachów owocowych - truskawka, melon czy wanilia z pomarańczą, ale jest też wyżej wspomniana kawa czy czekolada (a ta mi trochę chodzi po głowie). Do wyboru, do koloru - wręcz dosłownie, bo wszystkie opakowania są bardzo kolorowe i bardzo pastelowe. Słodko!

Znacie już produkty Oh! Tomi? Po jakie kosmetyki sięgacie najczęściej pod prysznicem lub podczas kąpieli?