Niedyskretnik: gdzie zgubiłam pięć kilogramów, dlaczego zdradziłam książki i co dalej z blogiem?

Houston, mamy problem! Nasz radar wykrył, że blog prawie umarł śmiercią naturalną. Czas jednak na szybką resuscytację, bo to się po prostu nie godzi. Kropka. Nie zaglądałam tutaj dawno, za co biję się w pierś ze skruchą. To nie tak, że brakowało mi weny - brakowało mi czasu, którego niestety nie c…